Nie chcemy być monotematyczni, ale mamy tu w Lubuskiem polityka, który zrobi wszystko by zwrócić naszą uwagę.
Co i rusz staje na cokole, przyjmując dumnie wyprostowaną pozycję, przypomina o wiekopomnych sukcesach „swojej skromnej osoby”.
Jako polityk przystawki głównej opozycyjnej siły, w oszalałym widzie ciska gromy łącząc wszystko co złe z dobrą zmianą.
Kolejną inspiracją dla trzeciego lubuskiego prezydenta były wydarzenia w Białymstoku i starcia chuliganów, którym nie podobał się marsz LGBT.
Tym razem ów polityk wspiął się na wyżyny artyzmu i postanowił spróbować sił w poezji. Biały wie