Po ogólnej krytyce happeningu „Nie świruj, idź na wybory” i naszym wczorajszym komentarzu, marszałek Elżbieta Polak przeprasza za udział w akcji. Tu moglibyśmy postawić kropkę, ale niestety nie jest to możliwe. Z treści postu liderki PO wynika bowiem, że szefowa wojewódzkiego samorządu nie zrozumiała zarzutów oraz tego, dlaczego w sprawie zabrały już głos Helsińska Fundacja Praw Człowieka czy hołubiony przecież przez nią Rzecznik Praw Obywatelskich.
Zachęcamy do wnikliwej analizy stanowiska Elżbiety Polak, a tytułem komentarza niech będzie taka refleksja, że gdyby ktoś zaproponował hasło „Pedałuj na wybory”, marszałkini (słownik podkreśla, ale zostawiamy) rzuciłaby się na ratunek europejskim standardom i poprawności politycznej.
Niestety nie pomyślałam, że taka nakładka: „Nie świruj, idź na wybory”, wywoła taki szum, bo intencje miałam dobre. Sądziłam, że termin potoczny, slangowy trafi do młodych ludzi korzystających z FB. I zachęci ich do aktywności obywatelskiej. Przepraszam, jeżeli ktokolwiek poczuł się dotknięty.
Jednak, gdy przeczytałam komentarz na zachòd.pl, pomyślałam, że to chyba jakaś paranoja, ale nie chcę obrażać paranoików. A może zmienić nakładkę na: „Kochaj Polskę jak wariat, idź na wybory”- tylko czy to nie będzie jeszcze gorzej? Może więc tylko zostanę przy haśle: „Idź na wybory”. O nie! Bo jeszcze obrażę tych, co jeżdżą na wózkach bo przecież nie mogą chodzić. Pamiętam kiedyś było takie hasło: „Rusz d.. idź na wybory” i podziałało, frekwencja była super. Mamy prawa, mamy tez obowiązki obywatelskie, warto o tym pamiętać.
