Notatnik konserwatysty… nowoczesnego 04. 07.20
O refleksję filozoficzną, ba etyczną zgoła, między 1.a 2. turą wyborów prezydenckich pokusić się mogę jedynie publicystyczni kaskaderzy.
Zaryzykuję jednakowoż, bowiem atmosfera tej totalnej (nomen omen) „wojny” politycznej ma swoich oczywistych „bochaterów”. I to nie tylko agresywnego i chamskiego posła Nitrasa, postać wszak dziwaczną do granic wytrzymałości, który nieformalnie, acz skutecznie przewodzi sztabowi wyborczemu kandydata opozycji. Oto pojawiają się (vide np. Nowa Sól) kolejni kandydaci na naszych przedstawicieli w przyszłym parlamencie. Przecież wystarczy taka panią Blond (ponoć hostessę) umieścić wysoko na liście wciąż jednak opozycyjnego ugrupowania, żeby powiększyła grono parlamentarzystów, którzy tam nigdy i pod żadnym pozorem nie powinni się znaleźć. Nota bene tego typu wybrańcy, pominę litościwie nazwiska, choć Państwo znakomicie je znacie (również w Europarlamencie!) mogą już dziś stworzyć nielichą formację dość spójną zarówno intelektualnie, kulturalnie (kulturowo?) jak i etycznie, z niewielką domieszką tych z „żółtymi papierami” i wielbicielami białych proszków.
Oczywiście nie byłbym sobą gdybym nie przypomniał w tym miejscu prawdy oczywistej zgoła, że do tej wyborczej „inżynierii”, postpolitycznych kalkulacji i wspomaganych przez medialny układ manipulacji potrzebny, a w gruncie rzeczy niezbędny, jest udział tzw. „szarych (dlaczego szarych?) obywateli” w ilościach hurtowych, że się tak statystycznie wyrażę. I tu, nie idąc bynajmniej drogą Bońka czy Millera, którzy sami wszak pochodzący z tzw. „dołów społecznych” usiłują obrażać „człowieka prostego” (Herbert), chcę zwrócić uwagę na… brak powagi i odpowiedzialności.
Otóż z wielu moich obserwacji popartych wszak badaniami socjologów, którymi nota bene nikt się nie interesuje, wynika że znaczna część głosujących traktuje wybory jak swoistą rozrywkę z dużą dozą emocji oczywiście. To właśnie do nich sztabowi macherzy i manipulatorzy kierują ten idiotyczny przekaz niemający z politycznym meritum nic wspólnego. To na nich informacje choćby ekonomiczne (np. gaz 10% tańszy), czy społeczne nie robią żadnego wrażenia. Show must go on! Nie daj Boże, żeby to oni wybrali nam tabloidowego , obrotowego w sensie etycznym i ideowym Prezydenta RP.
*np. intelektualizm etyczny w/g Kanta. Znać dobro = czynić dobro!
