Z góry przepraszam Państwa zarówno za tautologię zawartą w tytułowym pytaniu, jak dalsze dzisiejsze wywody pełne podobnych, przeróżnych logicznych figur z sofizmatami i z redukcją „ad absurdum” na czele.
Wobec tego z pozoru tylko retoryczne pytania: kto z Państwa chciałby mieć dziś rząd lepszy od aktualnego? A kto chciałby rząd gorszy? No tak. Sofizmaty. Uprzedziłem przecież.
Jeśli więc jak głosi wielu „sofiści nie umarli bezpotomnie”, podobnie zresztą jak targowiczanie, volksdeutsche, staliniści, komuniści, jurgieltnicy, szmalcownicy, donosiciele, ubecy, WSI -oki, ale też KPP -owcy, PPR -owcy, PZPR -owcy, ZMS -owcy i SB -cy, ZOMO -wcy oraz ORMO -wcy, (przepraszam jeśli kogoś pominąłem), to mamy społeczeństwo pluralistyczne, o wielorakich, często dziedziczonych poglądach i… interesach przeróżnych. Ale takoż „pluralistyczne do bólu” media.
Dla przypomnienia zatem trzy tezy fundamentalne zgoła, oparte na obiektywnych (!) faktach, czyli nie podlegające tzw. „interpretacjom”, które są w istocie manipulacjami „ad ignorantiam”.
Po pierwsze zatem, jesteśmy bodaj jedynym cywilizowanym (sic!), suwerennym i demokratycznym krajem na świecie, który ma taki nieład własnościowy na rynku medialnym, sięgający początków tzw. transformacji i nie porządkowany przez dziesięciolecia, bowiem był dla wielu ekip rządzących korzystny (patrz- wcześniejsza wyliczanka).
Po drugie, niespotykany bałagan i anarchia w sądownictwie, ale też w adwokaturze, notariacie, a nawet w prokuraturze, również korzystny, acz dla nielicznych. Przy okazji warto wspomnieć, że po zjednoczeniu Niemiec uporano się z NRD -owskimi sędziami (w ciągu 4 lat ok. 70% sędziów i prokuratorów – na bruk!) błyskawicznie wręcz. Dziś nasi (?) sędziowie zaś walczą głównie z Izbą Dyscyplinarną SN o… niezawisłość rozumianą jako aktualną bezkarność i brak odpowiedzialności za przeszłość (!).
Natomiast trzecie ważne zjawisko, również ewenement w skali światowej (jeśli się mylę, to proszę PT. Czytelników o przykłady odwrotne) to zdecydowane wystąpienia polskich (?) europosłów na forum Parlamentu Europejskiego w sprawie wstrzymania funduszy dla Polski (!), m.in. tzw. Funduszu Odbudowy (który zresztą w większości jest kredytem!), ale też nałożenia kar na Polskę pod byle pretekstem (m.in. Turów, Izba Dyscyplinarna SN etc.), ale głównie za nieprzestrzeganie „praworządności”.
Nota bene owa praworządność nie jest zdefiniowana w żadnym z obowiązujących traktatów jakie Polska podpisała w 2004 roku i później. Oszczędzę Państwu dłuższych cytatów z (pełnych idiotyzmów i kłamstw) wystąpień na forum Parlamentu Europejskiego takich tuzów intelektu jak Sylwia Spurek (gwałcenie krów, żeby dawały mleko) Robert Biedroń (prześladowanie gejów i lesbijek) Janina Ochojska (humanitarna tragedia i bestialstwo polskich służb na granicy polsko-białoruskiej), Andrzej Halicki (brak aborcji na życzenie!) czy Ewa Kopacz i Radek (sic!) Sikorski. Ale o cel (cui bono?) tych wystąpień, a w szczególności głosowań wszystkich totalnie opozycyjnych delikwentów (PO, PSL i Lewica) przeciwko Polsce zapytać warto, kontynuując niejako początkową serię pytań sofistycznych.
Tym bardziej, że aktualny stan sytuacji międzynarodowej stawia wymóg szczególnej odpowiedzialności i roztropności, a napaść Putina na Ukrainę przewraca do góry nogami wszelkie , najbardziej nawet dziwaczne kalkulacje, spod których wyziera prostacka chęć odzyskania (sic!) władzy za wszelką cenę. Toteż konsekwentnie poniekąd oszczędzę Państwu pytań typu:” czy chcecie, żeby nasz rząd odniósł sukces (prawny, gospodarczy i polityczny) czy nie?”