W 2012 roku radny Platformy Obywatelskiej Kamil Kawicki prowadził auto pod wpływem alkoholu. Wykazała to przypadkowa kontrola policji (jechał bez pasów). Stracił prawo jazdy, zapłacił grzywnę, ale sąd warunkowo odstąpił od postępowania karnego.
Dwa lata później radny opuścił szeregi PO i zasilił szeregi kandydatów do rady miasta z list Janusza Kubickiego. W 2015 r. się nie udało, ale Kawicki postanowił spróbować raz jeszcze.
W kontekście swojej alkoholowej wpadki zdecydował się na dość ryzykowny krok. Swoje plakaty wyborcze umieścił bowiem w witrynach sklepów… monopolowych.
Na jaki elektorat liczy?