Ponoć radni Platformy Obywatelskiej w Sejmiku Lubuskim zamierzają wkrótce uruchomić stację zagłuszającą program Radia Zachód. Najpierw chcieli zagłuszać wyłącznie audycję, wymyśloną i prowadzoną przez redaktora Andrzeja Pierzchałę, „Polityczna dogrywka”. Kiedy z trudem udało się im wytłumaczyć, że to ze względów technicznych nie jest możliwe, bez krępacji zażądali, aby zagłuszać całe radio, jak leci. Plotkuje się, że radni ci 15 kwietnia br., wraz z uchwaleniem sprzeciwu i oburzenia wobec treści rasistowskich itp., przyjęli drugie, na razie tajne, stanowisko. Mianowicie o wrzucenia pod obrady Sejmiku uchwały w sprawie wybudowania nówka sztuka zagłuszarki obok zielonogórskiej Palmiarni. Zamierzają swój plan upublicznić dopiero jesienią, po przegranych wyborach parlamentarnych.
Póki co zagłuszają Radio Zachód paszczą i na papierze, demonstrując obficie potępienie za – jak twierdzą – wyrażanie się „w sposób niedopuszczalny” oraz za nie reagowanie i podzielanie (redaktor „nie reagował na wypowiedzi” i „podzielał” poglądy o charakterze …). Z przytupem oraz donośnie oburzyć się i w ogóle zaproponował, w formie podniosłej uchwały, pan radny Jerzy Wierchowicz, przodujący w wyszkoleniu politycznym i bojowym, jakby był absolwentem elitarnego moskiewskiego kursu w ZSRR. Mówi się, że tę drugą tajną uchwałę mógł zaproponować albo członek zarządu Marcin Jabłoński, albo S.Ciemnoczołowski (obaj alergicznie reagujący na wolność i Rzeszę o numerach od I do IV).
Nie da się ukryć, że w Lubuskiem dzisiaj Radio Zachód jest atakowane jak, nie przymierzając, Radio Wolna Europa za pierwszej komuny. Szczują na tę rozgłośnię reprezentanci władzy samorządowej, komuchy z pierwszego tłoczenia i co najmniej jeden Wadim, abderyta, co to nad to radio woli „dźwięk szumu wody w kranie”, nie mogąc znieść jego – jak pyskuje – „upodlenia”.
Co to będzie, gdy sprawy zajdą za daleko i zagłuszarka, lub „cóś” podobnego, jednak stanie? Wtedy absolutnie wyjdzie na jaw „kto szczuł i co było grane”?
Rafał Zapadka
fot. Pixabay