Jeszcze w maju 2018 r. szefa Gabinetu Politycznego Premiera Marek Suski z absolutną pewnością zapewniał „To jest ustawa, która w Polsce nie obowiązuje, więc jakie stanowisko miałby rząd zajmować?”. Odniósł się w ten sposób do narastającego zaniepokojenia, w kraju i wśród Polonii, amerykańską ustawą Just (447). Daje ona Departamentowi Stanu prawo udzielania pomocy organizacjom międzynarodowym w odzyskiwaniu żydowskich majątków bezdziedzicznych. W Waszyngtonie, ale także w Izraelu, jest powszechne przekonanie, że mienie ofiar Holokaustu, które zgodnie z prawem przeszło na skarb państwa, jest mieniem ukradzionym i powinno zostać zwrócone jakimś żydom nie uprawnionym do dziedziczenia.
Blisko rok rząd bagatelizował znaczenie 447 we wspieraniu bezprawnych roszczeń majątkowych, aż do zawiązania się na początku br. Konfederacji Korwin, Braun, Liroy i Narodowcy. Z chwilą powstania ugrupowanie to zapowiedziało ostry protest przeciwko roszczeniom. Przygotowuje 11 maja w Warszawie spektakularną manifestacją pod hasłem Stop 447. Wiele wskazuje na to, że bardzo wielu Polaków podziela jasne stanowisko Konfederacji oraz Kukiz’15 w sprawie groźby zagarnięcia naszego mienia, nawet o wartości nawet 300 mld $. W takich to okolicznościach rządzący zaserwowali społeczeństwu wyczekiwane komunikaty: „Polska żadnych zobowiązań nie ma” (Jarosław Kaczyński), „nie będzie zgody na wypłatę odszkodowań” (premier Mateusz Morawiecki).
Przed wyborami do naszego parlamentu zmienia się wyraźnie scena polityczna. Nie tyle chodzi o zainstalowanie Wiosny w miejsce dogorywającej Nowoczesnej, ale o pojawienie się siły, zdolnej przebić 5%, na prawo od PiS. Ten fakt wiele znaczy i zmusza obóz „dobrej zmiany” do walki na dwóch frontach, bo z lewej flanki atakuje Koalicja Europejska, a z prawej napiera Konfederacja, która bez żadnych zahamowań wali prostym i zrozumiałym przekazem: nie dla żydowskich roszczeń.
Zacytowane wyżej oświadczenia VIP-ów są świetnym gestem, przyjętym z otwartymi rękoma przez opinię publiczną. Lecz gest ten nie wystarcza wobec siły żydowskich organizacji wspomaganych przez rządy USA i Izraela. Polska musi, aby się skutecznie obronić, uchwalić tzw. dużą ustawę reprywatyzacyjną, z której skorzystają dawni właściciele, ich spadkobiercy w pierwszej linii oraz małżonkowie, którzy posiadają polskie obywatelstwo. Polską racją stanu jest jej wprowadzenie pomimo protestów władz Izraela i Światowej Organizacji ds. Restytucji Mienia Żydowskiego oraz za sprawą stanowczych i słusznych działań polskiego rządu.
Czekając na to obserwujmy uważnie reakcje tzw. świata polityki na żądania oddania mienia. Póki co dwie z nich przykuwają uwagę. Były prezes TK Rzepliński pogonił pytającego o jego opinię na ten temat warknięciem „pan jest antysemitą”. Z kolei minister Brudziński żądania zwrotu skwitował widowiskowo pokazaniem podwójnej figi z makiem. Ciąg dalszy nastąpi.
Rafał Zapadka
fot.Pixabay